środa, 10 sierpnia 2016

Premier League 2016/17 - zapowiedź sezonu (2/5)

Do startu ligi pozostały trzy dni. Dzisiaj miejsca 15-11 na mojej liście.


15. Sunderland

Tegoroczny maj był dla fanów Sunderlandu jednym z najszczęśliwszych w ostatnich latach. Ich drużyna zaliczyła swój standardowy sezon: słaby początek, zmiana trenera i ostatecznie skuteczny marsz po utrzymanie (w ostatnich czterech latach kończyli rozgrywki z 38-39 punktami, więcej szczęścia niż rozumu); a do tego do Championship spadli ich odwieczni rywale. W obecnym sezonie zabraknie więcej derbów Tyne-Wear, zabraknie również Sama Allardyce'a. Big Sam zaczął przygotowania do ligi, ale dzięki klęsce na EURO otrzymał szanse na pracę z kadrę. Wakat na stanowisku menedżera zajął wracający po nieudanym epizodzie w Hiszpanii David Moyes. Szkot będzie chciał nawiązać do wyników, które uczyniły go ulubieńcem swojego wielkiego rodaka, Alexa Fergusona, i pozwoliły mu zastąpić go na Old Trafford. Przede wszystkim będzie chciał się odbudować, bo jeśli zawiedzie w trzeciej kolejnej pracy zapewne wypadnie z kręgów zainteresowań poważnych zespołów. Obecny skład pozwala na, spokojniejsze niż ostatnio, pozostanie w elicie, ale Moyes nadrabia stracony na rynku transferowym czas. Pozyskano mającego na koncie epizod w Chelsea Djilobodjiego, mówi się sprowadzeniu zaciągu z United. Najbardziej wzmocnień potrzebuje obrona, szczególnie jej prawa strona (nie udało się jeszcze załatać dziury po powrocie Yedlina do Spurs) stąd zakusy po Paddy McNaira.
Kluczowy zawodnik: Jan Kirchhoff
Były piłkarz Bayernu zaliczył fatalny debiut w Sunderlandzie, kiedy to w pół godziny zdążył poddać w wątpliwość sens sprowadzania go Stadium of Light. Następne występy były jednak coraz pewniejsze, a niemiecki defensyny pomocnik (może grac też na środku obrony) wyrósł na jeden z ważniejszych punktów drużyny. Teraz powinien stać się boiskową prawą ręką trenera, jeśli tylko zaprezentuje to co widział w nim Guardiola sprowadzając go do Monachium.
Ważne ogniwa
Jak trwoga to do Jermaina Defoe. Wyjazd do MLS miał być początkiem jego emerytury, wrócił jednak i już dwukrotnie wyciągnął Czarne Koty ze strefy spadkowej. Młodszy już nie będzie, ale jeśli nie zostanie jedyną ofensywną opcją będzie bardzo ważny dla zespołu. Na dużo więcej niż epizody mogą liczyć młodzi zawodnicy, najbliżej pierwszej drużyny jest z nich utalentowany Duncan Watmore.

14. Bournemouth

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Bournemouth będzie grało w ulubionym przez kibiców stylu: szybko, efektownie, z brakami w defensywie. Nie chcę umniejszać tutaj Eddiemu Howe, o którym mówiło się nawet po cichu w kontekście zastąpienia Hodgsona, ale z takim potencjałem ludzkim aż prosi się o zastosowanie takiego systemu. Wisienki mogą zaimponować nie tylko stylem, ale również wynikami. Nie są odbierani już jak w zeszłym sezonie jako atrakcja, dzielny debiutant, kopciuszek wśród gigantów. W tej drużynie jest naprawdę dużo jakości do w parze z rozsądnym zarządzaniem i świetną pracą wykonywaną przez menedżera może przynieść coś więcej niż spokojne utrzymanie. Aspiracje do górnej połówki tabeli nie mają jednak prawa bytu przy obecnym stanie obrony. Przy całym uznaniu dla Boruca trzeba przyznać, że potrafi samodzielnie zawalić mecz, do tego posucha na środku obrony (Steve Cook to obecnie jedyny nominalny stoper) nie napawa optymizmem. Kibice mogą jednak liczyć na wzmocnienia, ponieważ zarząd nie boi się wydawać pieniędzy. W samym lipcu przeznaczyli na nowych piłkarzy 30 milionów funtów, bijąc między innymi klubowy rekord (Jordon Ibe - 15 mln.). Przy tym trzeba przyznać, że polityka transferowa jest bardzo dobrze prowadzona, a do klubu przychodzą utalentowani piłkarze ograni już w poważnej piłce (Cook, Mousset, wcześniej Mings). W zeszłym sezonie Bournemouth trapiła też plaga kontuzji, jeśli teraz wszyscy pozostaną zdrowi kadra wygląda więcej niż solidnie.
Kluczowy zawodnik: Callum Wilson
Najlepszy strzelec mistrzowskiej kampanii Cranberries w Championship zaczął poprzedni sezon tak jak tego od niego oczekiwano: 5 goli w sześciu meczach (w tym hat-trick na Upton). W siódmej kolejce zerwał jednak więzadła i zakończył poważne granie w tych rozgrykach wracając dopiero w kwietniu. Niezwykle utalentowany napastnik, którego paru ekspertów widzi nawet w angielskiej kadrze. Jeśli pozostanie zdrowy siła rażenia Bournemouth znacząco wzrośnie.
Ważne ogniwa
Z kapitańską opaską będzie grał Simon Francis. Nominalny prawy obrońca był cichym bohaterem zeszłego sezonu świetnie zastępując w środku dawnego kapitana, Elphicka (28 puknktów w 19 meczach na tej pozycji). Ważnym uzupełnieniem składu może okazać się 19-letni Lewis Cook, najlepszy młody piłkarz zeszłego sezonu Championship pozyskany z Leeds.

13. Middlesbrough

Kiedy Aitor Karanka w marcu zrezygnował ze stanowiska, nadzieje fanów drużyny z Riverside na awans stanęły pod znakiem zapytania.  Konflikt z zawodnikami został jednak szybko zażegnany, po dwóch wpadkach drużyna błyskawicznie wróciła do formy unikając porażek już do końca a Boro wrócili do elity po siedmioletniej nieobecności. Jako, że jednym z powodów niezadowolenia trenera były transfery, wzmocnienia poczynione w obecnym okienku prezentują się naprawdę okazale i czynią Middlesbrough na papierze najciekawszym z beniaminków. Zwiększyła się, i to o głośne nazwiska, hiszpańska kolonia. I to właśnie obecność Valdesa i Negredo może się okazać kluczowa w tych rozgrywkach. Już w zeszłym sezonie Boro imponowali defensywą, do której teraz dołącza wracający do poważnego poważnego futbolu były bramkarz Barcelony. W razie niepowodzenia w obwodzie nadal będzie Dimitrios Konstantopoulos, który zbliża się już jednak do czterdziestki oraz zeszłoroczny spadkowicz, Brad Guzan. Być może teraz wzmocnienia przypadną Karance do gustu, zeszłoroczny zaciąg z Rhodesem i wracającym na Riverside Stewartem Downingiem nie dość, że nie wywarł wpływu na wyniki to dodatkowo zepsuł atmosferę, która może się okazać jednym z najważniejszych czynników.
Kluczowy zawodnik: Alvaro Negredo
Hiszpan w barwach City nie grał aż tak źle jak głosi obiegowa opinia. Przegrać rywalizację z Dzeko i Aguero to nie ujma, 23 bramki na papierze wyglądają na naprawdę dobry wynik, ale za słaby jak na warunki Etihad. Z drugiej strony to był jego ostatni solidny sezon. Po słabym powrocie do Hiszpanii napastnik ten będzie się starał odbudować w barwach angielskiego beniaminka, ale w tym celu musi zaprezentować o wiele lepszą skuteczność niż w Valencii.
Ważne ogniwa
Victor Fischer wreszcie opuścił Holandię i będzie próbował udowodnić, że nie zasiedział się w Ajaxie na dobre. Mimo wielu głośnych transferów największą wiarę kibice pokładają w wychowanku. Ben Gibson jest przywoływany nawet w kontekście kadry, ciężko znaleźć wśród Anglików lepszego lewonożnego stopera.

12. Stoke City

Trzy ostatnie sezony Potters zakończyli na dziewiątym miejscu i wiadomo za bardzo gdzie szukać pola do rozwoju. Stoke byli jedną z ostatnich drużyn grających w typowo brytyjski sposób, do tego specyficzna pogoda czyniła Brittania Stadium znienawidzonym terenem dla przyjezdnych (can he do it on cold, rainy night in Stoke? stało się już memem). Po przejęciu zespołu przez Marka Hughesa bardziej powszechne stało się jednak mniej lub bardziej słusznie, określenie Stokelona. Obecność w składzie piłkarzy pokroju Bojana, Affelaya czy Shaqiriego wyznaczyła kierunek, w którym chce iść drużyna. W praktyce jednak w zeszłym sezonie Stoke zdobyli jedynie 41 bramek a pod względem oddanych strzałów byli dopiero na 16 miejscu i tylko po części można to było tłumaczyć plagą kontuzji. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że z potencjałem ludzki piłkarzy ciężko będzie osiągnąć coś więcej, a nawet dziewiąte miejsce może się okazać przyjemnym wspomnieniem a nie realnym celem. Obrońcy są albo kontuzjowani a lbo zbyt uniwersalni żeby być bardzo dobrym na konkretnej pozycji a środek pola wygląda rozsądnie tylko na papierze. Podchodzę sceptycznie do Stoke, ponieważ nowy zaciąg zdaje się ambicjonalnie przerastać klub, nie pokazując tego na boisku. Dwa ostanie okienka przyniosły transfery rozczarowującego od kilku lat Shaqiriego i świetnego w grze box-to-box Imbuli, który na Brittania zapomniał jednak o defensywnej części swoich obowiązków. Jeśli Hughes poukłada utalentowane towarzystwo mogą bić się nawet o puchary, ale do tego potrzebują chyba najpierw kroku w tył.
Kluczowy zawodnik: Jack Butland
Przyszły numer jeden w kadrze. Do odejścia Begovicia zaliczył 6 spotkań przez dwa sezony, a potem z miejsca stał się jednym z najlepszym bramkarzy w lidze. Po jego niefortunnej kontuzji Stoke straciło ostatni argument i nie zaliczyło już żadnego czystego konta (18 straconych bramek w 7 meczach). Jeśli nie wróci stosunkowo wcześnie ambicje Potters na poprawę tego nieszczęsnego dziewiątego miejsca trzeba będzie odłożyć o przynajmniej rok.
Ważne ogniwa
Jedynym ofensywnym piłkarzem grającym na miarę swojego talentu jest Marko Arnautovic. Austriak razem z reprezentacją zawiódł na EURO, co przyjęto z ulgą na Brittania, ponieważ były piłkarz Interu miał ambicję wrócić do klubu z podobnego poziomu. Jedynym zainteresowanym był Everton, skończyło się przedłużeniem kontraktu. Losy środka pola będą zależeć od walijskiego Pirlo. Joe Allen miał wrócić do ojczyzny, Stoke ubiegło jednak Swansea.

11. Southampton 

Co sezon mam problem ze sklasyfikowaniem Southamptonu. Paradoksalnie wynik uzyskany przez Leicester miał być udziałem Świętych, wynikającym z rzetelnego wykonania planu "Liga Mistrzów w 5 lat". Ciężko jednak cokolwiek planować kiedy co okno miejscowość z Hampshire robi za okno wystawowe dla bogatszych, choć niekoniecznie mocniejszych, klubów. Tym razem z St Mary's oprócz kilku kluczowych piłkarzy pożegnał się również trener. Koeman pozytywnie zaskoczył i godnie zastąpił świetnego Pochettino, teraz jego buty włoży Claude Puel i wydaje się, że to lekki regres. Francuz zawiódł za czasów pracy w Lyonie, wyniki osiągnięte z Niceą mogły momentami imponować, ale zdarzały się również sezony zakończone w dolnej połówce tabeli. Teraz podejmuje się ciężkiego wyzwania, ma dorównać wynikami swoim renomowanym poprzednikom, w sytuacji gdzie zeszłoroczne szóste miejsce samo w sobie było wynikiem ponad stan. Nawet jednak rozumieją obecną sytuację i większą wagę będą przykładać do stylu, szczególnie, że przed Świętymi jeszcze kampania w Europie. Większa liczba spotkań może być szansą dla młodych, ze szkolenia których słynie akademia Southampton.
Kluczowy zawodnik: Dusan Tadic
Nikt się Serbem specjalnie w zeszłym sezonie nie zachwycał, ciężko go było znaleźć na okładach czy w jedenastkach kolejki. Tymczasem Tadic po cichu wypracował statystyki na poziomie uznawanego za odkrycie rozgrywek Payeta (tylko dwa gole mniej). Zdarzają mu się co prawda przestoje, ale jest gwarancją wypracowania 15 bramek, a w najwyższej formie może wyrosnąć na kolejny cel największych angielskich firm.
Ważne ogniwa
Southampton zawsze miało co najmniej solidny środek pola. Po odejściu Wanyamy główną jego postacią Jordy Clasie. Miał, między innymi prze kontuzję, ciężki początek, ale pokazał już klasę i dał nadzieję na bezbolesne rozstanie z Kenijczykiem. Wśród zeszłorocznego zaciągu zaimponował za to inny Holender. Virgil van Dijk wywalczył sobie debiut w kadrze i zdobył renomę jednego z najlepszych stoperów w lidze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz